FORUM KANTY@NIEOFICJALNIE:)

hardtek girl

Znane wszystkim imprezy Combat Area w bielskim klubie Tlen przeszły do historii. Główni organizatorzy zakończyli współpracę z właścicielem klubu, który okazał się być wyjątkowo nieodpowiedzialnym człowiekiem. Z jego powodu, Venom i Tomash WBPM narazili się na poważne koszta, związane między innymi z odwołaniem wrześniowej imprezy z Weichentechnikkiem. W związku z tym, prosimy wszystkich o pomoc w uzbieraniu potrzebnej kwoty!

Poniżej podajemy numer konta bankowego. Nie oczekujemy wielkich sum… Ale każda techno złotówka ma sens! Nie tylko dla organizatorów CA, ale również i dla tych, dla których te imprezy były nierozłącznym elementem każdego początku miesiąca. Chcemy, by nadal tak było…

Przed wysłaniem jakiejkolwiek gotówki, zachęcamy do zapoznania się z poniższym komunikatem, który wyjaśnia, jak w bardzo trudnej sytuacji zostali postawieni Tomash WBPM i Venom. Komunikat ten dotyczy odwołanej imprezy z udziałem Weichentechnikka oraz przyszłości cyklu Combat Area. Ukazał się on 8 września br. na pewnym forum internetowym. Venom napisał:

1. Organizacja cyklu imprez zajmowały się 3 osoby. Tomash WBPM (określany dalej jako "Tomek"), właściciel klubu (określany dalej jako "Grzegorz") oraz Venom (określany dalej jako "ja"). Każdy z nich odpowiedzialny był za swoja cześć organizacji. Z przykrością musze stwierdzić ze Grzegorz okazał się najsłabszym ogniwem układu organizacyjnego. Nie będę tutaj wymieniał dlaczego, bo musiałbym pisać i pisać. Problemów było wiele.

2. Proszę nie łączyć braku obecności Kaoza na CA 16 dnia 28.10.2006 z odwołaniem CA 24 dnia 08.09.2007. Powody tych dwóch "niepowodzeń" są diametralnie różne. Bookingiem Kaoza nie zajmowałem się ja (z powodu wcześniejszego pobytu za granica), wiec nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego dokładnie on wtedy nie przyleciał. Wyjaśnienie odnośnie CA 24 czytelnik znajdzie w punkcie nr 4.

3. Tomek i ja za organizacje tych imprez nie braliśmy żadnej kasy. Czasem zdarzało się nawet dołożyć cos od siebie np na piwo czy jedzenie dla Dji z zagranicy. Zależało nam na tym, aby utrzymać niska cenę za bilet wstępu - by ludzie dojeżdżający mieli większą swobodę finansowa. Jak wiadomo ludzie, którzy uczęszczali na te imprezy byli w większości spoza Bielska - większość daleko dojeżdżała. Z tego, co Grzegorz zawsze mówił, opłacalność imprez CA była dobra. Czasem było lepiej, a czasem gorzej, ale generalnie wychodził z kosztami na plus. Zatem on zarabiał, a my (Tomek, ja oraz imprezowicze) byliśmy zadowoleni z dobrych imprez. Wszystko niby szło dobrze.

4. Sprawa CA 24
Wszystko z mojej strony było dopięte na ostatni guzik. Lot dla Stefana (Weichentechnikk-a) zapłacony juz dawno. Sam jak zwykle miałem jechać po niego na lotnisko. Tomek zrobił plakat i załatwił gramofony oraz mikser, wiec pozostawało tylko czekać na imprezę. Obowiązkami Grzegorza było:
- załatwienie nagłośnienia (podobno innego niż zwykle, bo zakończył współpracę z poprzednimi dostawcami),
- zarezerwowanie pokoju w hotelu (normalnie robiłem to sam, ale on zdeklarował się, ze załatwi tańszy nocleg - bo mój rzekomo był za drogi),
- wydrukowanie i rozklejenie plakatów na mieście (czego nie zrobił juz kilka razy wcześniej),
- oraz przygotowanie klubu do imprezy (barmanki, ochrona, sprzątanie itp).
Grzegorz rozmawiał z nami na miesiąc przed impreza i zapewniał, ze wszystko jest dograne i ze impreza się odbędzie. W miarę zbliżania się terminu imprezy próbowaliśmy się (Tomek i ja) z Grzegorzem skontaktować, aby upewnić się, czy wszystko ok i czy zrobił to, co należało do jego obowiązków. Telefonu nie odbierał i nikt nie wiedział, co się z nim dzieje. Kilkadziesiąt osób próbowało do niego dzwonić nawet z nr zastrzeżonych i nic. Dzwoniliśmy do niego do domu i wciąż byliśmy zbywani przez jego żonę czy ojca. Wysyłaliśmy do niego smsy - zero odzewu. Tomek wiele razy był w Tlenie, aby go spotkać - raz nawet się udało, ale Grzegorz uciekł (porażka). Żadna z barmanek nie była w stanie nam pomoc. Żadna nie miała z nim kontaktu.

Do końca wierzyłem ze jednak się uda... ale kiedy dowiedziałem się ze:
- od kilku dni klub był całkowicie zamknięty - nikt nie wiedział, czemu,
- Grzegorz odwołał ochronę i barmanki na sobotę,
- w piątek miały być w Tlenie czyjeś 18 urodziny - ludzie czekali przed zamkniętym klubem...

…odwołałem imprezę! Nie było czasu na organizacje innej miejscówki. Moja decyzja związana była także z kosztami. Koszty jakie musimy z Tomkiem ponieść za odwołanie bookingu Stefana są niższe niż gdyby on tutaj przyjechał i trzeba byłoby się nim opiekować. Teraz musimy zapłacić 50% wartości blokingu, a kasa którą dałem za bilet lotniczy przepadła. Niestety takie są realia.

Nikt nie wie, co tak naprawdę stało się z właścicielem klubu. Człowiek widmo - nikt nie ma z nim kontaktu.
Bardzo serdecznie przepraszamy za zaistniałą sytuacje. Mamy nadzieje, ze uda się jeszcze pociągnąć cykl CA w innej miejscówce.

5. Niestety kolejne imprezy z cyklu Combat Area nie będą juz się odbywały w klubie Tlen. Gdzie będą - nie wiem. Nie mam pojęcia. Na razie mam kilka pomysłów, ale organizacja w tych miejscach czegokolwiek wiąże się z dużym nakładem finansowym. Na razie musimy pospłacać długi wobec artystów, z którymi zawarliśmy umowy na przyszłość... Do stycznia 2008 praktycznie wszystkie Combaty były juz obsadzone przez Dji z zagranicy. Na grudzień jest juz nawet zakupiony bilet lotniczy, a wiec będziemy się starać znaleźć do tego czasu inna miejscówkę.

To tyle ze strony organizatorów Combat Area.
Pozdrawiam serdecznie.

Zbiórka trwa do 7 października br. W niedługim czasie pojawi się również oficjalna informacja o imprezie, z której dochód przeznaczony także będzie na powyższy cel. Całość zebranych pieniędzy (z imprezy oraz przelewów) zostanie przekazana w stosownym terminie Venomowi oraz Tomashowi WBPM. Mamy nadzieję, że dzięki temu uda nam się wspólnymi siłami zrekompensować ich straty oraz po raz kolejny udowodnić, że techno to nie tylko muzyka, ale również jedność, szacunek i chęć niesienia pomocy.

Za wszystkie wpłaty serdecznie dziękujemy w imieniu swoim oraz organizatorów imprez Combat Area.

chemiczny · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Dębica

smutne ze ludzie którzy robili coś dobrego dla idei muszą jeszcze za to cierpieć ... mam nadzieje ze sie nie zniechęcą do działań , niech pozytywne wibracje będą z wami .. szakunec